Kochani wróciłam do domu...bo do siebie jeszcze nie. Trzy dni ciągłej bieganiny wcielając się w role pilnującej porządku na sali pokazowej (pikuś), fotografowaniem pokazowych sylwetek, przegadując każdą przerwę między pokazami, bo przecież tyle miałam do powiedzenia tak wielu osobom i latając na spotkania z "artystą" do przytulnego press roomu,zahaczając po drodze o stoiska w show roomie, nie wspominając o śnieżno białym dywanie, który zaskoczył nas wszystkich i nocnych eskapadach.
Jednak co w Fashion Week'u najważniejsze to moda. I to własnie o niej będę pisać w kolejnych postach. Tylko cierpliwości kochani, ogrom zdjęć do selekcji oraz wyczerpanie materiału utrudnia sprawę. Dziś na dobry początek mój outfit z pierwszego dnia.
Hello there, I'm back but not entirely myself yet after three very intensive days trying to squeeze some many things into my daily routine. I'm trying to sort out the catwalk photos and in the next few days what you are going to see here is reviews of the shows. Just be patient.
WEARING : OVERSIZE JUMPER - HEBEQUSS, TROUSERS- SH, GLOVES- TOPSHOP UNIQUE, SHOES- JEFFREY CAMPBELL, RINGS- GLITTER